
„Szybcy i wściekli” zbliżają się do ostatniego okrążenia, więc czas podnieść poprzeczkę. Seria powoli zmierza ku końcowi i trzeba zaprezentować efektowny finisz. Jednak problem polega na tym. Że poprzeczka jest już absurdalnie wysoko. Przez dziewięć filmów przeszliśmy od ulicznych wyścigów samochodowych do podróży kosmicznych. „Sky is the limit”. Tak mówią, i faktycznie przekroczyliśmy bariery grawitacji, a teraz nasze „Szybkie i wściekłe” mają tylko jeden kierunek. Niebo, przez wielkie „N”. W dziesiątym filmie wkraczamy więc w obszary mityczno-sakralne: nowy czarny charakter o imieniu Dante (Jason Momoa) straszy pójściem do Piekła. Bohaterowie na przemian umierają i zmartwychwstają, a Dominic „Dom” Toretto (Vin Diesel) staje się symbolicznie kanonizowany i wyrusza na ratunek Watykanowi, trzymając znak krzyża na łańcuszku, który prezentuje światu.
Ogólnie mówiąc, „Szybcy i wściekli 10” funkcjonują jako swoista hagiografia. Niestety, jako film nie radzą sobie tak dobrze. Czuć nutkę desperacji już od pierwszych minut. Warto zauważyć, że otwierająca sekwencja akcji to finałowa sekwencja akcji z „Szybkich i wściekłych 5”. Paul Walker i Vin Diesel raz jeszcze przemierzają ulice z ogromnym sejfem. Jakby reżyser Louis Leterrier chciał przypomnieć nam, dlaczego kochamy tę serię. Przypadkowo przywołując jedną z najlepszych scen z jednej z najlepszych części. Istnieje pewne wytłumaczenie wewnętrzne dla powrotu do przeszłości: scenarzyści retroaktywnie włączają postać Momoa, aby nadać mu motywację do zemsty na Domie. Chwilę później twórcy próbują przebić pamiętną scenę z „piątki”, kiedy zły Dante pędzi ulicami Rzymu. Niszcząc wszystko na swojej drodze gigantyczną metalową kulą, która jest jednocześnie bombą i płonie. Poprzeczka zaczyna się chwiać, ale takie desperackie podbijanie stawek jest oznaką, że ktoś jest przyparty do muru i nie ma już pomysłów.
Strategia „bardziej” to z pewnością ryzykowna strategia. Przykładem idealnego zrównoważenia była wspomniana sekwencja z sejfem: była spektakularna i przesadzona, ale nadal pozostawiała złud.
Louis Leterrier poświęca dramaturgię i fizykę na rzecz stylu. Co szybko prowadzi do utraty przekonującej narracji. W „Szybkich i wściekłych 10” bohaterowie czasem sami nie wiedzą, czym jest ich misja (więc dramaturgia jest zaniedbana). A Dom Toretto za kierownicą potrafi dokonywać niemożliwych rzeczy zgodnie z wymogami scenariusza (więc fizyka jest ignorowana). Niestety, wymówka, że trzeba przymknąć oko i cieszyć się stylem, już nie działa. Autoironiczny ton został odstawiony na boczny tor, gdy wprowadzono biblijne odniesienia. Efekt jest tragiczny (a czasami nawet komiczny): kiedyś razem się śmialiśmy z „Szybkich i wściekłych”, teraz łatwiej jest się z nich pośmiać.
Podobne tytuły:
Wszystko działa
WOW, dawno nie widziałem aż tak dobrej strony z filami i serialami online
No i teraz już mam mam zajęcie na kolejne dni, super strona
Super strona
Super strona
Zajebista strona
No i teraz już mam mam zajęcie na kolejne dni, super strona
Wystarczy poświęcić chwilkę na rejestrację i wszystko śmiga:)
Wszystko działa tak jak powinno
WOW, dawno nie widziałem aż tak dobrej strony z filami i serialami online
Super jakość
Do niczego nie można się przyczepić
Jestem bardzo zadowolony
Wszystko działa
Jestem pod wrażeniem, że tak dobra strona istnieje
No i teraz już mam mam zajęcie na kolejne dni, super strona
Jestem bardzo zadowolony
Do niczego nie można się przyczepić
Super jakość
Film płynnie idzie
Film płynnie idzie
Git strona
Fajnie
Jestem bardzo zadowolony
Jesten bardzo zadowolony